Najbardziej luksusowe hotele w Pradze – top 10 dla spragnionych przepychu

Kiedyś myślałem, że luksus w stolicy Czech to tylko te wszystkie zamki i katedry. Ale ostatnio widziałem te nowe hotele i… wow. To już nie są zwykłe miejsca na nocleg. Te luksusowe hotele w Pradze, tworzą niesamowity klimat, który sprzyja pełnemu relaksowi.
Od złotej wieży po kryształowe lobby
Praga zawsze miała w sobie coś magicznego. Te złote wieże, brukowane uliczki, zamek na wzgórzu. Ale teraz dochodzi do tego jeszcze coś innego – hotele, które wyglądają jak pałace z przyszłości. Kryształowe lobby, marmurowe podłogi, widoki na Wełtawę z każdego okna.
Wiesz co jest ciekawe? W Zamku Praskim koronowano kiedyś cesarzy. Wyobrażasz sobie ten przepych, te ceremonie? Teraz ludzie mogą poczuć się jak królowie w tych premium hotelach. Nie muszą czekać na koronację.

fot. praguecastletickets.com
Zainteresowanie jakie budzą luksusowe hotele w Pradze rośnie jak na drożdżach. Wszyscy chcą tego kawałka historii, ale z nowoczesnym komfortem. Spa, restauracje z gwiazdkami Michelin, konsjerż który załatwi wszystko.
Czasami zastanawiam się, czy to nie przesada. Ale potem widzę te wnętrza i… no trudno się oprzeć. To nie jest zwykły nocleg. To doświadczenie.
Nasz ranking pokaże najbardziej luksusowe hotele w Pradze. Sprawdzimy co sprawia, że są tak wyjątkowe. Może to lokalizacja, może obsługa, a może po prostu ta atmosfera. Niektóre rzeczy trudno opisać słowami.
Dlaczego Praga stała się mekką luksusu hotelowego?
Kto by pomyślał, że Praga stanie się takim magnetem dla bogaczy? Pamiętam jak jeszcze w latach 90. znajomi opowiadali o tym mieście jak o jakiejś egzotycznej destynacji.
Po 1989 roku tam się naprawdę działo. Inwestorzy wpadli jak szaleni, bo nieruchomości były śmiesznie tanie. Zachodnie sieci hotelowe szybko to wyczuły. Hilton, Marriott, Four Seasons – wszyscy chcieli mieć swój kawałek tego tortu.
Ale prawdziwy boom zaczął się kiedy firmy odkryły Pragę jako miejsce na konferencje. MICE – meetings, incentives, conferences, exhibitions. Brzmi nudno, ale to właśnie te wydarzenia przyciągnęły poważne pieniądze. Praga była tańsza niż Paryż czy Londyn, a wyglądała równie efektownie.
Statystyki mówią same za siebie. W 2000 roku było tam może 5-6 pięciogwiazdkowych hoteli. Teraz? Ponad 25. To wzrost o 400 procent w ciągu dwóch dekad.
Goście to już nie tylko bogaci turyści z aparatami.
HNWIs – high net worth individuals – czyli ludzie z majątkiem powyżej miliona dolarów. Oni stanowią około 30% gości w luksusowych hotelach. Celebryci też tam zaglądają, zwłaszcza podczas festiwali filmowych. A kongresy medyczne, technologiczne? One przyciągają tysiące ludzi z grubymi portfelami.
Kultura też swoje zrobiła. Festiwal Pražské jaro, koncerty w Rudolfinum. Te wydarzenia pokazały światu, że Praga to nie tylko piwo i zamek. To miejsce z klasą.
Teraz hotele walczą o gości spa treatments za 500 euro, apartamentami z widokiem na Wełtawę. Niektóre pokoje kosztują więcej niż miesięczna pensja przeciętnego Czecha.
Kryteria rankingu: luksusowe hotele w Pradze – co czyni je premium?
Kiedyś myślałem, że premium to po prostu wysoka cena. Ale po kilku pobytach w różnych hotelach zauważyłem, że to nie do końca tak działa.
Lokalizacja to oczywiste – ale nie chodzi tylko o centrum miasta. Czasem hotel gdzieś na uboczu może być premium, jeśli ma widok na ocean albo góry. Albo po prostu daje spokój od miejskiego zgiełku.
Z architekturą bywa różnie. Niektórzy myślą, że musi być nowocześnie i błyszcząco. Ale widziałem hotele w starych pałacach, które robiły większe wrażenie niż te szklane wieżowce. Design to jedna rzecz, a atmosfera to druga.
Serwis – tu już się robi konkretnie. Butler dostępny 24/7, który pamięta jak ktoś lubi kawę. Limuzyna na lotnisko bez dodatkowych opłat. To nie są fanaberie, tylko standardy w naprawdę dobrych miejscach.
Gastronomia często decyduje o wszystkim – można mieć piękny pokój, ale jak śniadanie jest kiepskie, to człowiek pamięta właśnie to.
Wellness też ma znaczenie. Spa, które wygląda jak z magazynu, ale masażysta nie umie swojej roboty? Bez sensu. Lepiej mniej pompowe, ale z ludźmi, którzy wiedzą co robią.
Forbes Travel Guide czy podobne oceny to fajny punkt odniesienia. Ale czasem hotele, które nie mają tych gwiazdek, potrafią zaskoczyć. Albo odwrotnie – mają certyfikaty, a gość czuje się jak w fabryce.
Opinie innych gości bywają najbardziej prawdziwe. Szczególnie te negatywne – pokazują gdzie hotel ma słabe punkty. Premium to nie znaczy bezbłędny, ale że problemy się szybko rozwiązuje.
Lokalizacje z widokiem: gdzie warto zatrzymać się w mieście stu wież
Kto by pomyślał, że wybór dzielnicy w Pradze może tak bardzo wpłynąć na całe wrażenia z pobytu? Ludzie często skupiają się tylko na hotelu, a potem się dziwią, że widok z okna to jakaś szara ściana.
Mała Strana to chyba najlepszy wybór dla tych, którzy chcą się obudzić z widokiem na Most Karola. Tamtejsze uliczki mają w sobie coś magicznego, szczególnie wieczorem gdy turyści już się rozchodzą. Hotel Golden Well na przykład – drogi jak cholera, ale lokalizacja po prostu idealna. Z tarasem na dachu i widokiem, który sprawia, że człowiek zapomina o cenie.

fot. i-escape.com
Stare Miasto z kolei to centrum wszystkiego. Orloj, Rynek, galerie na każdym kroku. Może być głośno, ale za to wszystko masz na wyciągnięcie ręki. Hotel U Prince stoi tuż przy Rynku – można stamtąd obserwować tłumy turystów robiących zdjęcia zegarowi astronomicznemu. Niektórzy narzekają na hałas, ale to przecież część atmosfery.

fot. hotels-of-prague.com
Josefov… no właśnie, dzielnica żydowska. Mniej oczywisty wybór, ale dlatego właśnie ciekawy. Spokojniej niż w centrum, a jednocześnie blisko do wszystkiego. Hotel Josef ma nowoczesny design, który dziwnie pasuje do historycznego otoczenia. Plus synagogi i cmentarz żydowski – miejsca, które robią wrażenie nawet na tych, którzy zwykle omijają muzea łukiem.

fot. hoteljosef.com
Prawda jest taka, że każda z tych dzielnic ma swój klimat. Zależy co ktoś lubi – czy woli budzić się w centrum zamieszania, czy może w spokojniejszym miejscu z widokiem na zamek.
Ikony z historii: pałace przerobione na pięciogwiazdkowe hotele
Kiedyś myślałem, że luksusowe hotele w Pradze to tylko szklane wieżowce z lobby pełnym marmuru. Ale ostatnio trafiłem na temat hoteli w zabytkowych pałacach i totalnie zmieniłem zdanie.
Augustine w Pradze to chyba najlepszy przykład takiej przemiany. Dawny klasztor augustianów z XIII wieku został przekształcony w pięciogwiazdkowy hotel. Można tam spacerować starymi korytarzami, gdzie kiedyś przemykali mnisi. Oryginalne freski na ścianach zostały odrestaurowane – niektóre są naprawdę niesamowite.
The Grand Mark w Pradze to kolejny ciekawy przypadek. Pałac z XIX wieku zachował swoje bogato zdobione sufity i marmurowe schody. Dziedziniec jest tak piękny, że ludzie robią tam sesje ślubne.
Hotel Palacio de Villapanés w Sewilli ma inną historię. Ten andaluzyjski pałac z XVIII wieku ukrywa piękny dziedziniec z fontanną pośrodku. Azulejos na ścianach są oryginalne – błękitno-białe kafelki opowiadają różne historie.
Fajne jest to, że większość takich hoteli organizuje wycieczki dla gości. Przewodnik opowiada o historii budynku, pokazuje miejsca niedostępne normalnie.
W Château de Bagnols we Francji można zwiedzać średniowieczne piwnice. Tam kiedyś przechowywano wino i zapasy na zimę. Teraz to ekskluzywne miejsce na degustacje.
Szkoda tylko, że takie wycieczki są często limitowane do kilku osób dziennie. Trzeba się wcześniej zapisać, bo miejsca szybko się kończą.
Nowa fala designu: współczesne butiki i koncepty lifestyle
Kiedyś myślałem, że hotele to po prostu miejsce do spania. Ale ostatnio trafiłem na kilka takich, które kompletnie zmieniły moje podejście do tego tematu.
Andaz Prague to świetny przykład tego, jak można połączyć nowoczesność z lokalnym klimatem. Nie ma tam tego sztampowego luksusowego badziewia – zamiast tego postawili na czysty minimalizm, ale z charakterem. Pokoje są proste, funkcjonalne, ale każdy detal ma swoje miejsce. I co najlepsze – współpracują z czeskimi projektantami, więc czuć tam autentyczność.

fot. falstaff.com
Z kolei Pytloun Boutique poszedł w stronę artystycznego eklektyzmu. Tam każdy pokój to praktycznie inna historia. Mieszają vintage z nowoczesnością, lokalne rzemiosło z high-tech rozwiązaniami. Może brzmi to chaotycznie, ale jakoś to wszystko gra razem.
Co mnie najbardziej kręci w tych miejscach, to jak wykorzystują technologie smart-room. Nie chodzi o jakieś sztuczne gadżety dla samego efektu. Tam można sterować oświetleniem, temperaturą, nawet zamawiać room service przez aplikację. Ale to wszystko działa intuicyjnie – nie trzeba czytać instrukcji przez pół godziny.
Te luksusowe hotele w Pradze pokazują, że design to nie tylko ładny wygląd. To sposób myślenia o przestrzeni, o tym jak ludzie się w niej czują. I gdy dodasz do tego współpracę z lokalnymi twórcami, powstaje coś naprawdę wyjątkowego. Nie dziwi mnie, że coraz więcej osób wybiera takie miejsca zamiast standardowych łańcuchów hotelowych.
Sztuka w pokojach: prywatne galerie i kolekcje w hotelach
Kto by pomyślał, że w hotelach można trafić na prawdziwe skarby sztuki? Nie mówię o tych tanich reprodukcjach w ramkach, które wiszą w większości miejsc.
W Pradze jest kilka hoteli, które mają naprawdę fajne kolekcje Muchy. Hotel Augustine pokazuje jego plakaty w korytarzach – człowiek idzie do windy i nagle widzi te wszystkie secesyjne kobiety. Trochę surrealistyczne, ale działa. Właściciele kupowali te dzieła przez lata, niektóre podobno na aukcjach w Wiedniu.
Z Černym jest ciekawiej, bo jego rzeźby to nie jest coś, co łatwo wpasować do hotelowego wnętrza. Ale jakoś dają radę. W jednym miejscu widziałem jego mniejsze prace w lobby – goście często nawet nie wiedzą, że to ten sam facet, co zrobił te kontrowersyjne figury na Waclawie.
Te rezydencje artystyczne w hotelach to całkiem nowy pomysł. Artyści mieszkają tam przez miesiąc, tworzą, a goście mogą podglądać proces. Czasem nawet można pogadać z kimś przy śniadaniu. Dziwne uczucie jeść jajecznicę obok kogoś, kto właśnie maluje obraz, który może kiedyś będzie wart fortunę.
Aukcje charytatywne organizowane w hotelowych salach to już osobna historia. Ludzie licytują dzieła, popijając szampana, wszystko dla dobrego celu. Atmosfera jest luźna, nikt się nie stresuje jak na prawdziwej aukcji.
Prywatne wycieczki z kuratorami? To dopiero jest luksus. Ktoś oprowadza cię po hotelowych kolekcjach, opowiada historie o tym, skąd się wzięło każde dzieło. Kosztuje, ale warto – dowiadujesz się rzeczy, których nigdzie nie przeczytasz.
Gastronomia z gwiazdką: restauracje i bary warte rezerwacji
Ktoś ostatnio pytał mnie o restauracje z gwiazdkami w Czechach i… no właśnie, to ciekawe jak tam się rozwinęła ta cała scena gastronomiczna.
Alcron w hotelu Radisson Blu w Pradze to klasyk – mają gwiazdkę Michelin od lat. Szef kuchni Roman Paulus robi tam takie dania, że człowiek nie wie czy to jeszcze jedzenie czy już sztuka. Ich kaczka z wiśniami i foie gras… ale ceny odpowiednio wysokie, no jasne.
CottoCrudo w Four Seasons też nie jest dla każdego – ale ich crudo z tuńczyka to coś. A koktajle? Barman tam miksuje rzeczy, o których nie słyszałem. Gin z lawendą czeską, czy coś takiego.
Trufle z Moraw to teraz hit w menu degustacyjnych. Wszędzie je wciskają – czasem ma sens, czasem nie bardzo. W La Degustation Bohême Bourgeoise robią z nimi risotto i… no, przyznam że smakowało lepiej niż myślałem. Choć może to była kwestia wina.
Bib Gourmand to taka bardziej przystępna kategoria. Lokál Dlouhááá ma takie oznaczenie i rzeczywiście – można tam zjeść za rozsądne pieniądze. Goulash robią tradycyjny, ale podają go w sposób… bardziej elegancki niż w zwykłej hospodzie.
Menu degustacyjne to teraz standard. 7-8 dań, każde malutkie, ale składniki lokalne. Czasem przesadzają z tą lokalnością – nie wszystko musi być czeskie żeby było dobre.
Rezerwacja obowiązkowa wszędzie. I to z wyprzedzeniem. Ludzie planują kolacje jak wyprawy na Everest.
Wellness na najwyższym poziomie: spa, baseny i rytuały
Kto by pomyślał, że kąpiel w piwie może być tak relaksująca? Ostatnio sprawdziłem kilka miejsc i muszę przyznać – to nie jest tylko marketingowy chwyt.
Zabiegi z czeskim piwem to prawdziwy hit. W Karlowych Warach czy Pradze znajdziemy całe spa dedykowane temu. Ludzie siedzą w drewnianych kadziach wypełnionych ciepłym piwem, popijając przy tym świeże. Brzmi dziwnie, ale skóra potem jest naprawdę miękka. Ceny startują od 800 koron za godzinę.
Te kryształowe sauny też robią wrażenie. Szczególnie w luksusowych hotelach typu Augustinian czy Alchymist. Temperatura niższa niż w zwykłej saunie, ale kryształy podobno harmonizują energię. Nie wiem czy to prawda, ale atmosfera jest niesamowita.
Infinity baseny znajdziemy głównie w hotelach górskich. Aquapalace Prague ma chyba najlepszy widok na miasto. Dla par polecam prywatne gabinety w hotelu Golden Well – tam mają jacuzzi z panoramą na Pragę. Za 2 godziny płaci się około 3000 koron.
Flagowe rytuały kosztują sporo. “Królewski rytuał piękności” w Augustine Hotel to wydatek 4500 koron. Ale czy warto? Ludzie mówią, że tak. Zwłaszcza ten z kawiorem i złotem. Może przesada, ale relaks gwarantowany.
Najciekawsze że wiele osób wraca do tych samych miejsc. To chyba najlepszy dowód jakości.
Obsługa szyta na miarę: concierge, transfery i doświadczenia VIP
Ktoś mi wczoraj opowiadał o tym, jak wygląda prawdziwy luksus w Pradze. Nie chodzi o drogie hotele czy fancy restauracje. To są usługi szyte na miarę, które robią różnicę.

fot. bohemiadventures.com
Concierge z certyfikatem Les Clefs d’Or to nie jest zwykły pracownik recepcji. Oni naprawdę wiedzą, co robią. Pamiętają, że ktoś lubi kawę bez kofeiny o 7 rano albo że ma alergię na orzechy. Takie szczegóły sprawiają, że pobyt staje się wyjątkowy.
Private shopping na Pařížská to coś, czego bym sam nie wymyślił. Personal shopper zabiera gości do najlepszych butików, wszystko jest pozamykane specjalnie dla nich. Żadnych kolejek, żadnego tłoku. Tylko ty i najlepsze marki świata.
Transfer Rolls-Royce brzmi może trochę pretensjonalnie, ale jak już ktoś za to płaci… Kierowca w garniturze, woda w krysztale, cisza jak w kościele. Niektórzy mówią, że to przesada. Może i tak, ale wrażenie robi.
Helikopter nad Zamkiem Praskim? To dopiero jest jazda. Widziałem zdjęcia z takiego lotu – miasto wygląda jak z bajki. Pilot opowiada historię każdego budynku, a ty siedzisz w skórzanym fotelu i robisz zdjęcia przez ogromne okna.
Wszystko kręci się wokół personalizacji. Concierge prowadzi notatki o każdym gościu. Jeden lubi jazz, drugi kolekcjonuje stare mapy. Następnym razem dostaną bilety na koncert albo zaproszenie do antykwariatu. Bez pytania, bez gadania.
To nie jest dla każdego, jasne. Ale dla tych, którzy mogą sobie pozwolić, to standard. Praga ma w tym zakresie naprawdę wysoki poziom.
Jak mądrze rezerwować luksusowe hotele w Pradze: ceny, pakiety i tajne oferty
Ktoś kiedyś powiedział, że najlepsze wakacje zaczynają się od złej rezerwacji. No może nie powiedział, ale brzmi logicznie.
Tak naprawdę ludzie często myślą, że booking to tylko wejście na stronę i kliknięcie. A potem płaczą nad rachunkiem. Sezon niski to nie mit – w marcu czy listopadzie ceny spadają nawet o 40%. Hotele wolą mieć kogoś niż puste pokoje.
Platformy premium jak Virtuoso czy Amex Fine Hotels & Resorts to nie tylko poza. Dostaje się tam upgrade pokoju, śniadania, kredyty na spa. Czasem nawet early check-in bez pytania. Ale trzeba wiedzieć jak to działa – nie każdy hotel współpracuje z każdą platformą.
Membership w sieciach hotelowych to zupełnie inna bajka. Marriott Bonvoy, World of Hyatt – te programy mają poziomy. Im wyższy status, tym lepsze benefity. Elite members dostają pokoje z widokiem, darmowy internet, punkty za pobyt. Złoty status w Hyatt to już całkiem przyzwoite traktowanie.
Pakiety stay & dine są często lepsze niż osobne rezerwacje. Hotel + kolacje wychodzą taniej, a jedzenie i tak trzeba gdzieś zjeść. Niektóre miejsca robią też pakiety z masażami czy wycieczkami.
Czasem warto zadzwonić bezpośrednio do hotelu. Mają swoje tajne oferty, których nie ma online. Albo mogą wyrównać cenę z booking.com i dorzucić coś extra. Ludzie zapominają, że po drugiej stronie słuchawki też siedzi człowiek.
Złoty klucz do praskiego splendoru
Kto by pomyślał, że Praga może być tak droga? Ostatnio trafiłem na artykuł o najdroższych hotelach w mieście i szczerze mówiąc, liczby robiły wrażenie.
Okazuje się, że luksusowe hotele w Pradze przeżywają prawdziwy boom. Ludzie coraz częściej szukają czegoś więcej niż standardowego pokoju – chcą przeżyć coś wyjątkowego. To chyba naturalne, skoro większość podróżuje rzadziej, ale za to stawia na jakość.

fot. acityastory.com
Artykuł analizował hotele pod różnymi kątami. Lokalizacja oczywiście na pierwszym miejscu – czy to Stare Miasto, czy może Mała Strana. Potem historia budynku, bo przecież w Pradze można spać w pałacu z XIV wieku albo w supernowoczesnym wieżowcu. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Gastronomia w tych miejscach to już zupełnie inna liga – michelin i takie tam. Spa też nie byle jakie, tylko z autorskimi zabiegami. A obsługa? Podobno pamiętają, jak ktoś lubi kawę już po pierwszej wizycie.
Co mnie zaskoczyło, to że można znaleźć sposoby na tańsze rezerwacje. Niektórzy rezerwują na ostatnią chwilę, inni szukają pakietów z wyżywieniem. Są też okresy, kiedy nawet najdroższe hotele robią promocje.
Myślę, że taki artykuł pomaga ludziom nie przeszarżować z wydatkami. Można dopasować hotel do tego, co naprawdę jest ważne – czy to lokalizacja, czy może spa, czy po prostu prestiż.
Praga czeka z otwartymi ramionami, wystarczy tylko zdecydować się na ten pierwszy krok.
A, tutaj poznasz luksusowe hotele nad polskim morzem
Zostaw komentarz