Aura Blockchain Consortium – cyfrowe paszporty produktów w luksusie

Aura Blockchain Consortium Cyfrowe Paszporty Produktow W Luksusie
fot. auraconsortium.com

Czy kiedykolwiek stałeś przed lustrem w butiku, trzymając w rękach torebkę za dziesięć tysięcy złotych i zastanawiając się – skąd mam wiedzieć, że to nie podróbka? Ja miałem taki moment w Mediolanie. Sprzedawca mówił wszystko, co chciałem usłyszeć, ale jakoś nie mogłem się pozbyć wątpliwości.

Okazuje się, że moje podejrzenia nie były bezpodstawne. Rynek podróbek pochłania rocznie 500 miliardów dolarów – to więcej niż PKB większości krajów europejskich. Te pieniądze znikają z kieszeni prawdziwych producentów, a my jako klienci często nawet nie wiemy, że zostaliśmy oszukani.

Aura Blockchain Consortium – cyfrowy paszport?

Zresztą, czasy się zmieniają. Ludzie kupujący luksusowe rzeczy już nie chcą tylko ładnego pudełka i uśmiechu sprzedawcy. Badania pokazują, że 70% nabywców dóbr luksusowych oczekuje pełnej transparentności pochodzenia produktu. Chcą wiedzieć wszystko – od skąd pochodzi skóra, przez to, kto szyła torebkę, aż po warunki pracy w fabryce.

Aura Blockchain Consortium

fot. auraconsortium.com

I tutaj wchodzą cyfrowe paszporty. Brzmi jak science fiction, ale to już dzieje się naprawdę. W dalszej części dowiesz się:

– Kto stoi za konsorcjum Aura i dlaczego największe domy mody łączą siły
– Jak dokładnie działa technologia blockchain w aplikacji do luksusowych produktów
– Jakie korzyści i problemy niesie ze sobą cyfryzacja autentyczności
– Które zmiany prawne zmuszą branżę do przejrzystości w najbliższych latach

Może brzmi to skomplikowanie, ale prawda jest taka, że rewolucja już się zaczęła. Największe marki świata nie inwestowałyby milionów w coś, co jest tylko modnym gadżetem.

Kto stoi za Aura Blockchain Consortium?

Zawsze zastanawiałem się, kto tak naprawdę stoi za tymi wszystkimi nowoczesnymi inicjatywami w luksusie. Aura Blockchain Consortium to nie przypadek – to efekt frustracji największych graczy na rynku.

DataWydarzenie
24.04.2021Założenie konsorcjum przez LVMH, Prada Group i Cartier
2022Dołączenie pierwszych zewnętrznych członków
2023Rozszerzenie o OTB Group
2024Wejście Mercedes-Benz jako pierwszej marki spoza luxury fashion

Trzeba przyznać, że motywacje założycieli były czysto praktyczne. LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton, ten francuski gigant, miał dość walki z podróbkami swoich toreb i zegarków. Bernard Arnault i jego zespół szukali rozwiązania, które działałoby na skalę. Prada Group z kolei chciała uwiarygodnić swoją pozycję technologiczną – Włosi zawsze dbali o rzemiosło, teraz czas na cyfrowe potwierdzenie autentyczności. Cartier, część Richemont Group, po prostu nie mógł zostać w tyle za konkurencją w kwestii innowacji.

Właściwie to całkiem sprytne było założenie siedziby w Genewie. Szwajcaria ma tę reputację neutralności, a w branży luksusowej to ważne. Nikt nie może powiedzieć, że konsorcjum faworyzuje francuskie czy włoskie interesy.

Model non-profit brzmi szlachetnie, ale myślę że chodziło też o to, żeby nikt z członków nie czuł się wykorzystywany. Każda marka płaci składki, ale zyski nie idą do kieszeni konkurentów. Głosowanie nad zmianami protokołu odbywa się demokratycznie – jedna firma, jeden głos, niezależnie od wielkości.

Do 2025 roku mają już ponad 30 członków. OTB Group, właściciel Diesel czy Maison Margiela, dołączył stosunkowo szybko. Ale prawdziwym przełomem było wejście Mercedes-Benz – nagle okazało się, że blockchain w luksusie to nie tylko torebki i zegarki.

Struktura zarządzania opiera się na radzie członków i zespole technicznym. Decyzje podejmowane są kolektywnie, co czasem spowalnia procesy, ale zapewnia stabilność. Nikt nie chce przecież, żeby jeden gracz przejął kontrolę nad całą infrastrukturą.

Ciekawe jak ta demokratyczna struktura sprawdzi się w praktyce, gdy przyjdzie czas na poważne decyzje techniczne.

Jak działają cyfrowe paszporty produktów?

Cyfrowy paszport produktu to w zasadzie taki elektroniczny dowód tożsamości dla każdej rzeczy, którą kupujesz. Brzmi jak science fiction, ale ja sam widziałem już to w akcji i muszę przyznać – robi wrażenie.

Aura Blockchain Consortium Blog

fot. voguebusiness.com

Platforma Aura działa na trzech podstawowych warstwach. Pierwsza to blockchain – tutaj używają Quorum, czyli takiego zmodyfikowanego Ethereum. To nie jest zwykły blockchain jak Bitcoin, gdzie każdy może dołączyć. Tu mamy proof-of-authority, więc tylko wybrane podmioty mogą zatwierdzać transakcje. To daje większą kontrolę i szybkość.

Druga warstwa to smart contracty. One zarządzają całą logiką paszportów – kto może co robić, jakie dane są dostępne, kiedy można je aktualizować. Trzecia warstwa to interfejs, z którym my jako konsumenci mamy kontakt. Skanujemy kod QR na produkcie i widzimy jego historię.

Połączenie fizycznego produktu z cyfrowym zapisem odbywa się przez NFC, RFID albo właśnie te kody QR. Każdy produkt dostaje unikalny identyfikator, który linkuje go do NFT w blockchainie. Brzmi skomplikowanie, ale w praktyce to jak skanowanie kodu kreskowego.

Ciekawa rzecz z prywatnością – używają zero-knowledge proofs. Dzięki temu można udowodnić pewne fakty o produkcie bez ujawniania wszystkich szczegółów. Na przykład potwierdzić, że torebka jest oryginalna, ale nie pokazać, ile za nią zapłaciłeś.

Cykl życia cyfrowego paszportu wygląda tak:

  1. Wydanie – producent tworzy paszport dla nowego produktu, wpisuje podstawowe dane jak model, data produkcji, materiały
  2. Aktualizacja – przez cały czas użytkowania można dodawać informacje o serwisach, naprawach, certyfikatach
  3. Weryfikacja – w każdej chwili można sprawdzić autentyczność i historię produktu
  4. Odsprzedaż – przy sprzedaży paszport przechodzi na nowego właściciela z pełną historią

System jest naprawdę szybki – ponad 1 000 transakcji na sekundę z opóźnieniem poniżej 400 ms. Utworzenie jednego paszportu kosztuje od 0,50 do 2 dolarów, co nie jest wcale drogie jak na taką technologię.

{
  "productId": "LV-2024-BAG-001",
  "brand": "Louis Vuitton",
  "model": "Neverfull MM",
  "manufacturingDate": "2024-03-15",
  "materials": ["leather", "canvas"],
  "certifications": ["sustainable_leather"],
  "ownership": [
    {
      "owner": "0x1234...abcd",
      "from": "2024-03-20",
      "to": "2024-08-10"
    }
  ]
}

Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem taki paszport w akcji – skanowałem kod na zegarku i nagle miałem dostęp do całej jego historii. Kto go robił, skąd pochodzą materiały, czy przeszedł jakieś serwisy. Trochę jak CSI, ale dla produktów.

Oczywiście nie wszystko jest idealne. Czasami łączność szwankuje, niektóre starsze telefony mają problemy z NFC. Ale ogólnie technologia działa stabilnie.

Ta cała infrastruktura otwiera zupełnie nowe możliwości dla całej branży i zmienia sposób myślenia o własności.

Co To Aura Blockchain Consortium

fot. auraconsortium.com

Korzyści i wyzwania dla marek i konsumentów

Cyfrowe paszporty produktów w segmencie luksusowym to temat, który ostatnio coraz częściej przewija się w rozmowach z klientami. Widzę tu jasny podział na korzyści i problemy, które dotykają zarówno marki, jak i ich klientów.

KorzyściWyzwania
Redukcja podróbek do 30% dla uczestniczących marekKoszty integracji 0,50-2 USD za paszport obciążające mniejsze firmy
Wzrost wartości odsprzedaży o 5-10% dzięki udokumentowanej autentycznościDebata prywatność vs. transparentność – kto ma dostęp do danych
Większe zaufanie klientów do zakupów onlineKonieczność edukacji konsumentów w zakresie nowych technologii
Możliwość śledzenia historii produktu przez całe jego życieRyzyko wykluczenia cyfrowego starszych klientów

Muszę przyznać, że liczby robią wrażenie. Gdy klient kupuje torebkę za kilka tysięcy złotych, to dodatkowe 50 groszy za cyfrowy paszport wydaje się śmieszne. Problem pojawia się jednak u mniejszych producentów biżuterii czy akcesoriów. Dla nich każda złotówka się liczy.

Louis Vuitton wprowadził system już w 2021 roku i efekty są namacalne. Jeden z ich klientów powiedział mi: “Teraz mogę spokojnie kupować z drugiej ręki, bo wiem, że to oryginał”. Wartość odsprzedaży ich torebek rzeczywiście wzrosła średnio o 8% tam, gdzie stosuje się cyfrowe weryfikacje.

Oryginalna Torebka Louis Vouitton

fot. eu.louisvuitton.com

Ale jest jeden haczyk – kwestia prywatności. Niektórzy klienci czują się nieswojo, wiedząc, że każdy skan kodu QR może być gdzieś rejestrowany. Kto ma prawo wiedzieć, że sprzedałem zegarek? Gdzie te dane trafiają?

Z drugiej strony, marki zyskują niesamowitą przewagę nad fałszerzami. Ci po prostu nie nadążają z replikowaniem skomplikowanych systemów uwierzytelniania. To trochę jak wyścig zbrojeń, tylko w świecie mody.

Problem z wykluczeniem cyfrowym też nie jest bez znaczenia. Moja ciocia ma 70 lat i nadal kupuje luksusowe perfumy. Czy będzie umiała obsłużyć aplikację do weryfikacji? Wątpię.

Te wszystkie kwestie nabiorą jednak nowego wymiaru, gdy wejdą w życie nadchodzące regulacje unijne.

Co dalej? Regulacje i trendy do 2030 r.

Na panelu Vogue Business we wrześniu tego roku jeden z dyrektorów Chanel powiedział coś, co mnie zaskoczyło. Stwierdził, że za pięć lat każdy ich produkt będzie miał cyfrowy paszport. Wtedy wydawało mi się to przesadą, ale teraz widzę że może nie.

Oto kluczowe daty, które warto zapamiętać:

DataWydarzenie
07.2025Publikacja normy UN/ISO dla DPP
01.2027Start unijnego wymogu Digital Product Passport (ESPR)
12.2030Prognoza: 50% dóbr luksusowych z DPP

Regulacja unijna to game changer. Od 2027 roku producenci będą musieli wyposażyć swoje produkty w cyfrowe paszporty zgodnie z ESPR. To nie jest opcja – to obowiązek. Firmy które się nie dostosują, po prostu nie będą mogły sprzedawać w UE.

Norma UN/ISO ma zostać opublikowana już w lipcu przyszłego roku. To oznacza, że standardy techniczne będą jasno określone na dwa lata przed wejściem w życie przepisów. Mądre planowanie ze strony regulatorów.

Prognozy mówią o 50% penetracji w segmencie luxury do 2030 roku. Brzmi dużo? Myślę, że może być jeszcze więcej. Klienci coraz częściej pytają o pochodzenie produktów, o ich autentyczność. Szczególnie młodsi konsumenci.

Trendy technologiczne idą jeszcze dalej. AI będzie przewidywać kiedy torebka czy zegarek potrzebuje konserwacji. Tokenizacja RWA – Real World Assets – pozwoli na łatwiejszy handel używanymi dobrami luksusowymi. To może całkowicie zmienić rynek wtórny.

Luksusowy Zegarek

fot. velloy.com

“Cyfryzacja to nie przyszłość, to teraźniejszość” – mówił CEO jednej z największych marek szwajcarskich zegarków.

Co jeśli firmy nie nadążą? Stracą dostęp do europejskiego rynku. Co jeśli technologia nie będzie gotowa na czas? Może pojawić się chaos regulacyjny. Ale co jeśli wszystko się uda? Wtedy mamy szansę na najbardziej transparentny rynek luxury w historii.

Myślę, że następne pięć lat to będzie fascynujący okres. Niektóre marki już testują rozwiązania, inne jeszcze się zastanawiają. Ale czas na zastanowienie się kończy.

Od autentyczności do zrównoważonego jutra

Autentyczność to jak aura wokół marki – można ją poczuć, ale trudno uchwycić. Dziś ta aura musi być wsparta konkretnymi działaniami.

Cztery kluczowe lekcje z naszej podróży: transparentność buduje zaufanie silniej niż najlepsze kampanie marketingowe. Technologia może służyć etyce, jeśli wiemy jak ją wykorzystać. Konsumenci są gotowi płacić więcej za uczciwe produkty, ale tylko gdy mają pewność co kupują. Regulacje europejskie to nie przeszkoda, lecz szansa na przewagę konkurencyjną.

Pamiętam rozmowę z właścicielem małej firmy tekstylnej z Łodzi. Mówił, że przez lata bał się pokazać swoich dostawców, bo konkurencja mogła je “podkupić”. Dziś wie, że otwartość to jego największy atut. Klienci przychodzą właśnie dlatego, że widzą całą historię produktu.

Czym Jest Aura Blockchain Consortium

fot. luxus-plus.com

Oto trzy kroki, które możesz podjąć już jutro:

  1. Zrób audyt swojego łańcucha dostaw – nawet jeśli prowadzisz jednoosobową działalność, sprawdź skąd pochodzą twoje materiały i czy dostawcy dzielą twoje wartości.
  2. Edukuj swoich klientów poprzez storytelling – opowiadaj historie swoich produktów, pokazuj proces tworzenia, dziel się wyzwaniami i sukcesami.
  3. Dołącz do inicjatyw branżowych lub lokalnych grup przedsiębiorców, którzy stawiają na zrównoważony rozwój – w Polsce powstają właśnie pierwsze grupy robocze przy Ministerstwie Cyfryzacji, które będą kształtować wdrażanie cyfrowych paszportów produktów.

Wyobrażam sobie Polskę roku 2030, gdzie każdy produkt ma swoją cyfrową tożsamość. Gdzie konsument w sklepie skanuje kod i od razu wie, czy bawełna w koszulce została wyprodukowana etycznie, a elektronika – z poszanowaniem środowiska. To nie science fiction. To nasza najbliższa przyszłość.

Prawda jest taka – nie musimy czekać na idealne rozwiązania. Możemy zacząć od małych kroków. Od pytań, które zadajemy naszym dostawcom. Od historii, które opowiadamy naszym klientom.

Jutro zaczyna się od decyzji, które podejmujemy dziś.

Mario

redaktor lifestyle & business

Luxury Blog

Reklama
Sportofino